2013-05-23

Sanockie Juwenalia 2013

Sanockie Juwenalia 2013
Miasto: Sanok
Rok: 2013

Już po raz kolejny Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Jana Grodka w Sanoku obchodzi swoje święto. Impreza odbędzie się 17 i 18 maja. Na przybyłych będą czekać specjalne atrakcje przygotowane przed Radę Samorządu Studenckiego PWSZ w Sanoku.

 - Tegoroczne Juwenalia zbliżają się wielkimi krokami - twierdzi rzecznik prasowy RSS, Tomasz Pelc. - Chcemy aby wszystko było jak najlepiej przygotowane. Mamy nadzieję, że oprócz studentów nie zabraknie także młodzieży z Sanoka i okolicznych miejscowości, których zapraszamy do wspólnego udziału w zabawie. 

Poniżej atrakcje, jakie będą towarzyszyć sanockim żakom jak i mieszkańcom. Podczas tegorocznej wspólnej zabawy będzie można liczyć na świetną atmosferę. Gwiazdą wieczoru będzie zespół "Haratacze", czyli pięcioosobowy zespół wykonujący muzykę punkrockową. Do tej pory nagrali trzy albumy i jeden singiel. Ponadto na scenie zagrają "Suchy Chleb Dla Konia", "Larz Reller Band" oraz "Podoba Mi Się". 

Fani sportu będą mogli wziąć udział w Juwenaliowym Turnieju Piłki Nożnej organizowanym przez Akademicki Związek Sportowy w Sanoku.

Poza tym odbędzie się akcja honorowego oddawania krwi, a w Skansenie biesiada, podczas której zostaną zaprezentowane pokazy gotowania. 



data ostatniej modyfikacji: 2013-05-09 14:50:56
Komentarze
Ostatnie:
23.05.2013 13:53
Dodał(a): ~Seba
Sanockie Juwenalia to impreza organizowana w pojedynkę przez PWSZ im. Jana Grodka - jedyną uczelnię w Sanoku, przy minimalnej bądź żadnej pomocy ze strony miasta, gminy oraz powiatu. W samorządzie studenckim PWSZ zasiada 9 osób, które - dysponując budżetem własnym na poziomie 20 tys. zł - muszą stworzyć od zera imprezę, porównywaną następnie przez "hejterów" z juwenaliami rzeszowskimi czy krakowskimi. Oczywiście nie podoba się wszystko, począwszy od godzin rektorskich, a skończywszy na terminie i miejscu juwenaliów oraz zespołach występujące na scenie. Tymczasem samo wynajęcie sceny - bo uczelnia nie posiada własnej, a nikt inny nie chce włączyć się w organizację imprezy - to koszt bagatela 16 tys. zł. A gdzie pieniądze na resztę atrakcji? Bez pomocy ze strony rządzących jest to bardzo trudne. Pozyskanie lokalnych sponsorów graniczy z cudem, nie mówiąc o tych ogólnopolskich - pomimo corocznych ofert, listów i telefonów ze strony studentów. Jedynie Sejmik Województwa Podkarpackiego, pod warunkiem organizacji imprezy według ich wytycznych, oferuje 10 tys. zł - podczas gdy uczelnie w Rzeszowie otrzymują kilka razy więcej. Na Sanockich Juwenaliach większość bawiących się to uczniowie szkół średnich, gimnazjów, a nawet podstawówek. Bo studenci PWSZ wolą zostać w domu lub pojechać do Rzeszowa, a w międzyczasie skrytykować w internecie Sanockie Juwenalia. Szkoda tylko, że nikt z nich nie zaproponował swojej pomocy przy organizacji, pomimo wielokrotnych apeli ze strony samorządu. Ludzie w nim zasiadający nie dostają za to wynagrodzenia, a dodatkowo poświęcają swój prywatny czas na stworzenie czegoś, czego i tak nikt później nie docenia. Tymczasem wystarczyłaby większa mobilizacja i pozytywne nastawienie studentów do świata. Dlaczego juwenalia w Rzeszowie czy Krakowie są takie fajne? Nie dlatego, że występują tam znane zespoły, tylko że jest duża frekwencja. A więc, studenci, marsz na Błonia! Impreza jest darmowa, w przeciwieństwie do większych miast. A jeśli chcecie narzekać - proponuję zmienić uczelnię, bowiem przyszliście tutaj na studia z pełnymi tego konsekwencjami - także juwenaliowymi.
 
Polityka Prywatności